literature

Planeta Ceris [PL]

Deviation Actions

Aszyr's avatar
By
Published:
665 Views

Literature Text

Ceris

Planeta w galaktyce Andromedy

Na której zresztą mieszkała Andromeda...


O planecie:


        Nie ma co pisać o Ceris. Wszystko jest zbudowane z zimnej stali. Cudem jest znalezienie tam czegoś naturalnego, mam na myśli drzewa, roślinki, kwiaty, nawet innych zwierząt tam zbyt wiele nie ma. Jedyne jakie tam żyją to zwierzątka domowe przywiezione z innych planet. Po atmosferze Ceris nie wygląda na zdrową planetę, prędzej na wysypisko. Nie ma tutaj miast. Cała planeta to globalna wioska. W powietrzu lata pełno pojazdów, czasami na oceanie można dostrzec amfibie.

O kucach


        Zdecydowana większość tutejszych kuców od dawna została zmodyfikowana przez władze. Niektóre mają mechaniczne kopyto, inne mają wbudowane komputery do mózgu w zależności kto jaką pracę wykonuje. Każdy kuc jest kierowany przez władców, którzy są akurat rodzicami Andromedy. Prawie nikt nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek rozrywkę, a jak już może, to musi być na prawdę kimś z wysokim stanowiskiem na Ceris. W razie wojny każdy jest brany na front. Władców nic nie obchodzą inne kuce, tylko ich własne interesy, a nikt nie odważy się wystąpić przeciwko nim. Czas płynie tutaj trzy razy szybciej niż na Ziemi, przykładowo Andromeda na Ziemi ma około 8.000 lat, a na Ceris ponad 24.000.

O Andromedzie


        Andromeda została urodzona w najbardziej zaawansowanym laboratorium na Ceris. Od razu po urodzeniu założyli jej 3 bransolety, po jednej na kopycie. Po miesiącu potrafiła już mówić jak dorosły kuc. Kiedy miała już pół roku, z bransolet wysunęły się igły, a te wbiły się w ciało Andromedy, od tego czasu już nie mogła się rozstać z bransoletami. Jeżeli spróbowałaby je zdjąć w przyszłości, w bransolecie na tylnym kopycie znajdowała się dawka mieszanki trucizny, która zabiłaby ją w kilka sekund.
        Lata mijały, Andzia uczyła się w laboratoriach i u inżynierów. Kiedy miała 16 lat, wiedziała więcej niż wszyscy najmądrzejsi uczeni na Ceris, mimo tego iż na Ceris wszędzie była działalność komputerów. W międzyczasie też była nie raz zabierana na wojny. Dawali jej specjalną czwartą bransoletę na kopyto i wysyłali na planetę, aby się bawiła w łagodnie ujętego "chowanego". Polegała na zasadzie znalezienia kogokolwiek, a jak znalazła, przez bransoletkę samoczynnie zadawała śmiertelny cios i biegła dalej. Pewnego razu prawie pół planety tą zabawą zniszczyła. Warto dodać, że od kiedy się urodziła, nigdy nie widziała zwykłych kuców na Ceris. Żyła w otoczeniu naukowców, inżynierów, robotów, niani i żołnierzy, co odbiło się najwyraźniej na jej psychice.
        Kiedy miała 20 lat, dodali jej więcej złomu, między innymi soczewkę i słuchawkę. Te wszystkie 20 lat okazało się być przygotowywaniem tajnej broni na największą wojnę, którą chcieli jej rodzice rozpętać. Rodzice kazali wszystkim zbudować taki krążownik, jaki Andromeda będzie chciała i to uczynili, a później kazali jej wyruszyć na pewną cywilizację, która konkurowała z kucami na Ceris. Wraz z Andzią wysłali też jej nianię i dowódcę floty dla opieki nad nią. Andzia okazała się być lepszą bronią niż myśleli, kiedy dolecieli do planety wrogiej cywilizacji, Andromeda zadała jej władcom jedno pytanie, odmówili, a ona w mgnieniu oka wystrzeliła niszczycielski promień w środek ich planety, a ta się rozpadła na planetoidy, po kilko sekundach na małe meteoryty. Kiedy wrócili na Ceris, Andromeda została nazwana przez rodziców Żniwiarzem Planet i od tej pory zawsze ją wysyłali, aby rozstrzygnęła wojnę. Nie raz próbowano ją zabić sprytnymi i odważnymi misjami, ale nigdy się to nikomu nie udało.
        Ceris stała się najważniejszą planetą w Andromedzie. Rodzicom było wciąż mało władzy, więc wysłali Andromedę na Drogę Mleczną, to tutaj jest Nasza Ziemia. Andromeda jednak postanowiła uciec od rodziców i robić to co jej się żywnie podoba. Kiedy uciekała z Andromedy nie raz próbowano ją zestrzelić, ale nie udało się nawet zarysować kadłuba jej krążownika, a w zamian za próby zestrzelenia jej, niszczyła każdą planetę na swojej drodze. Na granicy Andromedy przeskoczyła portalem do Drogi Mlecznej, a tam zniszczyła portal łączący Andromedę i Drogę Mleczną. Po kilkunastu dniach szukania znalazła Ziemię. Wylądowała na niej i ukryła swój krążownik, który postanowiła nazwać swoim imieniem, pod pewnym lasem. krążownik zajmował dwie trzecie powierzchni lasu, a zakopanie go pod nim zajęło dobre kilka dni, zamaskowanie kolejne kilka dni. Z czasem trafiła na tutejsze kuce, które ją zaskakiwały prostotą. Ich najpotężniejszą bronią były trebuszety i magia, a jej śmiercionośne promienie. Pewnego wieczoru znalazł ją miejscowy jubiler. Jego znajomy pomógł Andromedzie zablokować sygnał ze słuchawki, którym cały czas namierzali ją rodzice i wnerwiali ją paplaniną i groźbami. Niestety nie zaprzyjaźniła się z nikim na długo, wręcz przeciwnie. Jubiler okazał się dupkiem i miała ochotę go zabić wraz z resztą jego okolicy, ale jako że chciała rozpocząć nowe życie, postanowiła mu darować. Pierwszy raz komuś coś darowała. Spotkanie z jubilerem poskutkowało jedynie tym, że Andromeda wwierciła się w górę niedaleko lasu, w którym był ukryty krążownik i z czasem z wielkiej góry skał powstała fabryka robotów, stocznia, kopalnia, elektrownia, w skrócie wszystko co było jej potrzebne, aby rozwinąć swoją siłę w tym miejscu. Po latach przygotowań rozpoczęła budowę drugiego krążownika, tym razem ukrytego pod górą.
        Pewnego wieczora, kiedy była na testowej przejażdżce swoim prototypowym pajęczakiem trafiła na szarego ogiera o imieniu Kirion. Był według niej tak upierdliwym kucem, że aż chciała go zabić brutalną śmiercią, czyli akurat w tym przypadku zrzuceniem na kilkumetrowe kolce. Nie wiadomo co się z nią stało, ale też sobie odpuściła wyrządzenia mu krzywdy, a ten nadal był upierdliwcem i nadal za nią wszędzie chodził. Łaził tak za nią dniami i nocami aż w końcu doszło między nimi do normalnej rozmowy. W chwili obecnej się kochają i oficjalnie mieszkają w domku przy lesie. Andzia jednak nadal często ucieka do swojej stalowej nory ukrytej w górze i pracuje nad krążownikiem, który planuje nazwać "Kirion I".

Zakończenie i kilka słów

        Pierwszy raz pisałem coś dłuższego i z tego co widzę po tekście, jest on dość sporo niedopracowany i pewnie dostanę dużo uwag co do niego. Nie umiem lepiej napisać historii. Mam nadzieję, że się spodoba i nie będziecie zbyt surowi w komentowaniu :'D
Nie wiem jaką dać kategorię, więc jest ta :dummy:
© 2014 - 2024 Aszyr
Comments22
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Snu118's avatar
"wystrzeliła niszczycielski promień w środek ich planety, a ta się rozpadła na planetoidy"- pierwsze skojarzenie: Star Wars gwiazda śmierci XD
A co do opowiadania to jest bardzo ciekawe, nareszcie znalazłam czas aby je cale przeczytać x3